Doszliśmy do sekretariatu. Zapukaliśmy do drzwi po czym weszliśmy.
Ja-Dzień dobry jesteśmy z policji. Chcielibyśmy porozmawiać o Dawidzie Płońskim.
Jedna z osób - To może ja zawołam wychowawczynie Dawida
Maciek- Tak , Bylibyśmy bardzo wdzięczni
Jedna z osób - Marta !
W tym momencie korytarzem w naszą stronę ruszyła nauczycielka. Podeszła do nas popatrzyła na osobę która ją zawołała i spytała o co chodzi.
Jedna z osób- Państwo są z policji do ciebie w sprawie Dawida Płońskiego
Wychowawczyni- Co znowu narozrabiał
Maciek -On nie żyje jego ciało znaleźliśmy w parku dzisiaj po południu
Wychowawczyni - Jak to nie, żyje ? Proszę , przejdźmy do pokoju nauczycielskiego, tam będziemy mogli spokojnie porozmawiać.
Ja - Dobrze
Wychowawczyni- Tylko załatwię zastępstwo dla uczniów na te kilka minut
Maciek- Oczywiście
W tej chwili nauczycielka odeszła na chwile w głąb korytarza, znikając za rogiem. Naglę rozległ się dzwięk dzwonka na lekcje. Po niedługich oczekiwaniach nauczycielka znów podeszła do nas.
Wychowawczyni- Zapraszam teraz państwa do pokoju nauczycielskiego, proszę za mną.
Ruszyliśmy za nią. Weszliśmy do pokoju na środku którego stał ogromny półokrągły stół i kilka krzeseł.Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmowę.
Ja- No więc co nam pani może powiedzieć o Dawidzie ?
Wychowawczyni- No cóż, był to bardzo porywczy chłopak, mieliśmy z nim trochę problemów. Większość osób w szkole bała się Dawida, miał on również nieciekawe towarzystwo.
Maciek- Jakie towarzystwo ?
Wychowawczyni - Przyjaźnił się z takimi dwoma, oni nie chodzą tutaj do szkoły, ale często po niego przychodzili.
Ja- Rozumiem, a czy Dawid kolegował się z kimś tutaj ze szkoły, chcielibyśmy porozmawiać z kimś kto lepiej go znał.
Wychowawczyni - Tak miał tutaj kolegę z którym raz za czas się spotykał.Ja może po niego pójdę
Ja- Tak to dobry pomysł , proszę iść
Wychowawczyni wyszła, po chwili wróciła z młodym chłopakiem, dość wysokim, łysym i dość nie miłym typkiem.
Wychowawczyni- to jest właśnie Marcin Kobyś
Marcin- Czego ode mnie chcecie?!
Maciek- Pogadać, siadaj.
Marcin - Z psami nie gadam
Ja- Pogadamy tutaj albo na komendzie
Marcin - Nie będę z wami gadać.
Maciek- No siadaj !!!
Marcin usiadł i założył ręce
Ja- Co możesz nam powiedzieć o Dawidzie
Marcin - Z psami nie gadam, a na kumpla sypać nie będę
Maciek- Co możesz nam powiedzieć o jego kolegach ?
Marcin- Powiedziałem już ......nie będę z wami gadać, a zresztą jak tak bardzo wam na tym zależy to pogadajcie z nim
Ja - To może być trudne bo on nie żyje został zamordowany
Marcin- Jak to?
Maciek - Tak to, a więc jak pogadasz z nami tutaj czy jedziemy na komendę ?
Ja-Dzień dobry jesteśmy z policji. Chcielibyśmy porozmawiać o Dawidzie Płońskim.
Jedna z osób - To może ja zawołam wychowawczynie Dawida
Maciek- Tak , Bylibyśmy bardzo wdzięczni
Jedna z osób - Marta !
W tym momencie korytarzem w naszą stronę ruszyła nauczycielka. Podeszła do nas popatrzyła na osobę która ją zawołała i spytała o co chodzi.
Jedna z osób- Państwo są z policji do ciebie w sprawie Dawida Płońskiego
Wychowawczyni- Co znowu narozrabiał
Maciek -On nie żyje jego ciało znaleźliśmy w parku dzisiaj po południu
Wychowawczyni - Jak to nie, żyje ? Proszę , przejdźmy do pokoju nauczycielskiego, tam będziemy mogli spokojnie porozmawiać.
Ja - Dobrze
Wychowawczyni- Tylko załatwię zastępstwo dla uczniów na te kilka minut
Maciek- Oczywiście
W tej chwili nauczycielka odeszła na chwile w głąb korytarza, znikając za rogiem. Naglę rozległ się dzwięk dzwonka na lekcje. Po niedługich oczekiwaniach nauczycielka znów podeszła do nas.
Wychowawczyni- Zapraszam teraz państwa do pokoju nauczycielskiego, proszę za mną.
Ruszyliśmy za nią. Weszliśmy do pokoju na środku którego stał ogromny półokrągły stół i kilka krzeseł.Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmowę.
Ja- No więc co nam pani może powiedzieć o Dawidzie ?
Wychowawczyni- No cóż, był to bardzo porywczy chłopak, mieliśmy z nim trochę problemów. Większość osób w szkole bała się Dawida, miał on również nieciekawe towarzystwo.
Maciek- Jakie towarzystwo ?
Wychowawczyni - Przyjaźnił się z takimi dwoma, oni nie chodzą tutaj do szkoły, ale często po niego przychodzili.
Ja- Rozumiem, a czy Dawid kolegował się z kimś tutaj ze szkoły, chcielibyśmy porozmawiać z kimś kto lepiej go znał.
Wychowawczyni - Tak miał tutaj kolegę z którym raz za czas się spotykał.Ja może po niego pójdę
Ja- Tak to dobry pomysł , proszę iść
Wychowawczyni wyszła, po chwili wróciła z młodym chłopakiem, dość wysokim, łysym i dość nie miłym typkiem.
Wychowawczyni- to jest właśnie Marcin Kobyś
Marcin- Czego ode mnie chcecie?!
Maciek- Pogadać, siadaj.
Marcin - Z psami nie gadam
Ja- Pogadamy tutaj albo na komendzie
Marcin - Nie będę z wami gadać.
Maciek- No siadaj !!!
Marcin usiadł i założył ręce
Ja- Co możesz nam powiedzieć o Dawidzie
Marcin - Z psami nie gadam, a na kumpla sypać nie będę
Maciek- Co możesz nam powiedzieć o jego kolegach ?
Marcin- Powiedziałem już ......nie będę z wami gadać, a zresztą jak tak bardzo wam na tym zależy to pogadajcie z nim
Ja - To może być trudne bo on nie żyje został zamordowany
Marcin- Jak to?
Maciek - Tak to, a więc jak pogadasz z nami tutaj czy jedziemy na komendę ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz